T4-forum.pl

Takie pytanie mi się nasuwa, bo wydaje mi się że coś jest nie tak, ale zanim zacznę grzebać to wolę się upewnić że jest po co:)

Sprawa dotyczy mojego multika 2,4 92r. bez klimy
Kiedy mam włączony obieg zamknięty nawiewu to dmuchawa ładnie dmucha i wyraźnie czuć, że różnicę pomiędzy 1,2,3 i 4 biegiem. Kiedy włączę obieg otwarty to na 4 chodzi jak przy zamkniętym na 2 - czyli ledwo ledwo. Pytanie czy to jest normalne? Czy nawiewy uruchamiane są podciśnieniem?

Wentylator się kończy, łatwiej mu dmuchać przy obiegu zamkniętym niż otwartym przez filter (pyłkowy, o ile go posiadasz)

Jak masz filtr pyłkowy to go wymień na początek.

jak by kończył się wentylator to nie było by różnicy czy zamknięty czy otwarty , ściągnij filtr kabinowy (pyłkowy) jeżeli masz na ile to możliwe sprawdź kanał czy tam coś nie wpadło i nie zatkało i włącz nawiewy ale bez filtra i z otwartą maską .

Wstyd się przyznać, ale wyszedłem z góry z założenia, że nie mam filtra kabinowego:) Możecie podpowiedzieć, gdzie go szukać? Jeżeli jest to musi być w tragicznym stanie, bo powietrza wymieniałem już 2 razy - miałem sporo szutrówek przez ostatni rok

jak stoisz przodem do samochodu nie wiem jak w 92 ale powinien być po lewej stronie w obudowie plastikowej , lub będzie otwór tak jak by do środka samochodu sprawdź ten kanał i powinna wtedy z maski wystawać taki płaski kanał który po zamknięciu maski złączy się z tym otworem posprawdzaj te kanały w masce . O ile się nie mylę

Wydaje mi się, że nie masz filtra, ale mogę się mylić.

Tak masz pod maską?

To mój ryjek:)

Sprawdzałem i we wlocie powietrza w ścianie grodziowej jest tylko dmuchawa, w masce po drodze powietrze też na żaden filtr nie trafia

Sprawdziłem jeszcze na spokojnie ten nadmuch i w wnioski są takie:

Na szybę dmucha zawszę tak samo, jednak na nogi znacznie mocniej jeżeli włączę obieg zamknięty - włącza się jakby dodatkowa dmuchawa i coś mi podpowiada że to całkiem normalne , więc chyba niepotrzebnie zasiałem panikę
A że wentylatory mają już po malutku dość to całkiem możliwe, bo zaczęły wyć. Czy można wymienić same łożyska czy są nierozbieralne?

BTW t4 cudownie mi się jeździ, ale jest kilka małych minusów m.in fakt, że strasznie długo się silnik grzeje - myślałem o dogrzewaczu, proszę powiedzcie mi, bo na allegro jest ich mnóstwo, ale nie ma do nich sterowników. Czy muszę mieć do tego jakiś sterownik zamontowany, czy wystarczy zwykły przycisk on/off zrobić?

O ogrzewaczu to poczytasz w innym temacie.

A odnośnie filtra, to proponuję "pożyczyć" od żony/dziewczyny parę rajstop i założyć na wlot powietrza.
Zawsze to trochę kurzu wyłapie.
Kurol ma tak zrobione i dobrze działa.
Coś w tym stylu, tylko postaraj się lepiej to zrobić.

2.4D nie może być niedogrzany to nie TDI, zamiast szukać dogrzewacza poszukaj usterki
sprawa temperatury w 2.4D jest na forum opisana na wszystkie możliwe sposoby, od termostatu po usterkę zegarów źle pokazujących temperaturę

Jak już się zagrzeje to jest ok, chodzi o to że do temp. pracy żeby doszedł to muszę z 20km zrobić, bo przeważnie pierwsze 8 jadę cały czas z górki:)

Termostat

W czerwcu zmieniałem chyba na febiego, więc szybkoby wysiadł. Dla pewności zrobię pomiary termometrem.

Żaluzje na wentylatorach są? Otwarte rano czy zamknięte?

są i nawet działąją:) - przynajmniej ostatnio działały, sprawdzę jeszcze jutro dla pewności

Całkiem normalne co do awarii termostatu, tylko Wahler żaden inny

Znalazłem w pewnym miejscu - jest tam też i te zdjęcie powyżej i tam było napisane że:
" jak juz tak chcecie preciwpyłka, to kupcie na allegro obudowe z 2000 roku, 3 x srubka imbus i macie przeciwpyłkowego, tylko musi byc z mocowaniem, i chyba jeszcze guma w maske musi byc inna "

"Ja zastosowałem gazę - taką z filtrów od klimatyzacji domowych.
Założyłem na wlot powietrza i obwiązałem sznurkiem lub gumką.
Po przejechaniu 2 tys. km cała gaza jest czarna od syfu"

A ja zastanawiam sie nad gąbką - zwykłą taką z kąpieli, którą potem można przemyć i włożyć ponownie.
Wczoraj wyjmowałem wszystkie rurki od nawiewów, miejsca mało, całe szczęście że są łączone i można je rozpiąć - wszystkie przemyłem - syf, syf, syf, aż strach pomyśleć co wdychałem podczas jazdy.
Pozdrawiam

O gąbce zapomnij.

Moim zdaniem jak już chcesz zrobić taki filtr, to najlepiej będzie użyć owatę.

Też można ją użyć kilka razy, ale to już taka wersja super budżetowa, bo kawałek owaty to koszt znikomy i szkoda bawić się w płukanie czy mycie. Najprościej dociąć i wymienić.

Przeglądałem z rana internet i natknąłem się na owatę - coś takiego pamiętam kiedyś w polonezach i fiatach zakładało się na wierzch filtru powietrza. Myślałem o tym ale wydaje mi się że za cienkie, gąbkę już włożyłem, dodatkowo owinąłem ściereczką do ścierania a drugą użyłem do mocowania i do tego jeszcze zwązałem z boku, wygląda to jak patent z pończochą.
Dlaczego nie stosować gąbki ???? Pleśnieje czy coS innego ???

Bo słaby przepływ powietrza jest przez gąbkę.

Owata (może nie taka zwyczajna) jest stosowana we wszelkiego rodzaju filtrach, choćby w okapie kuchennym, ale też jako filtry w wentylacji, więc się sprawdza.
Teraz pewnie nie, ale z gąbką założoną na wlocie powietrza, to w zimie będziesz miał zaparowane szyby.
A jeszcze jak opatuliłeś ją szmatami to niby jak tam powietrze ma wlecieć?
Ja szmat używam, żeby zatrzymać powietrze - na przykład jak mi zimą wieje spod okna w dużym pokoju