T4-forum.pl

Witam wszystkich.
Dwa dni temu trochę tak na szybko kupiłem autko. Jeżdzi nim sie super, silniczek pracuje jak ta lala, tylko wczoraj wieczorem podczas jazdy poza miastem próbowałem włączyć "długie" światła i tu ZONK. Przełącznik pod kierownicą mogę tylko przyciągnąć do siebie , czyli mrugać swiatłami. Nie mogę go natomiast popchnąć . Nie ma on żadnego dodatkowego włącznika. Przełącznik wygląda tak jak ten na tej aukcji http://moto.allegro.pl/vw-t4-przelacznik-zespolony-i2949124533.html]
Jestem w kropce bo to raczej nie mozliwe by samochód nie miał świateł drogowych?

pewnie się popsuł ,i należy go wymienić ,lewą jego część

Miałem dokładnie to samo. Walnięta była manetka od zmiany świateł. To co wrzuciłeś na zdjęciu to są dwie niezależne manetki. Rozbierz swoją sprawdź może wystarczy przeczyścić lub nasmarować i będzie działać. Robota dosyć prosta

Czyli jeżeli wszystko byłoby sprawne to powinienem normalnie tę dźwignie swobodnie móc pociągnąć do siebie (mrugać) jak i od siebie (włączyć św. drogowe). Pytam się bo u mnie ta dźwignia ani drgnie w dół a nie chciałbym jej urwać.

Lekkie przyciągnięcie do siebie wyłącznika to mrugnięcie długich, mocniejsze pozwalające pokonać opór przełącznika spowoduje włączenie długich, kolejne mocniejsze przyciągnięcie do siebie wyłączy długie. Wyłącznik nie ma pozycji "od siebie" jak np we Fiacie.

Aby włączyć światła drogowe trzeba ją pociągnąć do siebie nie w dół. Powinieneś poczuć przeskok i wówczas się normalnie świecą. Jeżeli zaś przeskakuje Ci i nie załączają się na stałe światła drogowe, to masz manetkę do wymiany


edit. Ślimak mnie uprzedził

PANOWIE JESTEŚCIE WIELCY !!! Nie miałem o tym pojęcia. We wszystkich samochodach jakie miałem dotychczas i jakie miałem okazje prowadzić było zawsze OD SIEBIE I DO SIEBIE. Muszę wieczorem jak bedę w domu sprawdzić , bo juz miałem całość rozkręcać (a przy okazji przeprosić poprzedniego właściciela, gdyż naprawdę nagrzeszyłem myślami )

Też tak miałem, ale do tego jak się włącza światła doszedłem gdy przez chwilę jechałem na "długich" po mruganiu kierowcy z naprzeciwka.
Teraz już wiem jak się mruga - lekko do siebie, a jak się włącza i wyłącza - mocniej do siebie.

Mam problem z drogowymi u kolegi w t4 przed liftem
Mrygnięcie jest a drogowych brak
zakładałem juz przełącznik z passata b4 i z mojego busa po lifcie i bez zmian tylko mrygnięcie a drogowych brak
u mnie działał do końca bez zarzutu więc raczej przełącznik wykluczam
co może być jeszcze przyczyną?

Bezpieczniki ok?

W T2 był taki durny przekaźnik działajacy jak klikany dlugopis. Może dotrwał do T4, na co by wskazywało mryganie długimi, niemożliwymi jednak do trwalego zapiecia takim przekaźnikiem.

Jak mryga długimi a na stałe brak to różne bezpieczniki czy pod tym samym?

Mrugajka i drogowe to ten sam obwód a mrugajka polega na tym że styk w przełączniku świateł drogowych nie jest przyłączony na stałe gdy wączamy światła tylko na chwilę zwierany. Objawy które opisujesz wskazują przełącznik bo jakiejś innej możliwości nie widze. Ewentualnie przejrzeć instalacje czy nie były dokładne przekaźniki dla poprawy oświetlenia i to one robią jakiś bałagan.

nie wiem czy w dobrym miejscu pytam ale problem dotyczy długich świateł.a mianowicie kiedy mrugam to długie są jak by mocniejsze,i tak samo przy zmianie z krótkich na długie kiedy zmieniam świeca mocniej,puszczę manetkę,są długie ale już słabsze.w druga stronę to samo.co to może być?manetka od długich czy już starość i pora pomyśleć o przekaźnikach?

W momencie przełączania na moment świeca obydwa włókna w żarówkach. Później przerzuca na pojedyncze

Przekaźniki świateł zamontuj