T4-forum.pl

witam kolegow mam problem z odpalaniem swojego multika a wyglada to tak po przekreceniu kluczyka wszystko ok kontrolki sie zaswiecaja gasna i takie tam potem przekrecam kluczyk do rozruchu a tam nic cisza czasami jest tak ze pochwili jest pukniecie i po nastepnej chwili zaczyna krecic czasami niema nic i trzeba na ostro go uruchamiac a czasami zdarzy sie ze pali jak niunia.
Przyczyny jakie wykluczylem:
-stacyjka
-kostka od stacyjki tez sprawna
-przewod od kostki do skrzynki bezpiecznikow tez ok
-przekaznik niewiem czy tak sie nazywa ,,kontakt x" ok
-styk i wsowka przy rozruszniku tez ok
wiec bede bardzo wdzieczny za jakies porady
Z gory dziekuje za wszyskie informacje i pozdrawiam

Może wina leży w alarmie lub immo pada i nie łapie

alarmu niemam a immo juz dawno odlaczylem wiec niewiem co dalej

przewód masowy na silniku, klemy, lub sam rozrusznik umiera ( może ma już luzy i się blokuje )

Zacznij od tego, co Kenobi zasugerował. Najpierw masa silnika a jeśli to nie pomoże to rozrusznik.

no wlasnie zapomnialem dopisac ze rozrusznik tez jest ok bo na ostro czyli kabelek do plusa i do styku zawsze dziala

pozostaje tylko masa na silnik i to trzeba podpiąć dość grubym przewodem

witam kolegow problem z odpalaniem znikna tak samo jak sie pojawil czyli z nienacka a i jeszcze jedna sprawa
czy ktos moze ma pomysl czego po wyciagnieciu kluczyka i nacisnieciu manetki kierunku w gore lub dol nie zapalaja sie pozycje ani lewa ani prawa co za to jest odpowiedzialne bede wdzieczny za pomoc

Uprzedzam, dyskusja poza tematem wątku (a ten nie dotyczy kierunkowskazów) będzie kasowana! Proszę użyźć wyszukiwarki lub założyć nowy temat.

Cześć. Znowu problem palenia się pojawił ale teraz zacząłem sprawdzając od najprostszych rzeczy. Okazało się ze na 100% to przełamany lub przegnity kabel który idzie ze stacyjki i na tablice bezpieczników i do rozrusznika do elektromagnesu. Przylutowalem drugi i od 2 tygodni pali jak lalka. Dzięki za podpowiedzi i pozdrawiam.