T4-forum.pl

Witam , mam dziwny objaw z grzaniem swiec , wlanczam zaplon kontrolka mignie i zgasnie za 2-3 sekundy słychac tykniecie przekaznika rozlanczajacego swiece to sie dzieje po wymianie przekaznika , i tylko na lekko cieplym silniku jak silnik zgasze po dluzszj jezdzie to kontrolka pali sie ze 40 sek. ale tykniecie przekaznika wylanczajace swiece nastepuje po paru sek. co jest grane jak powinno byc prawidlowo?

w innym temacie piszesz, że masz coś kompletnie zamieszane w instalacji czujników temperatury zegarów i grzania świec, więc najpierw trzeba doprowadzic wszystko do oryginału, a potem zobaczyc co będzie
normalnie załączeniem i czasem grzania świec steruje przekaźnik pod wpływem dwupinowego czujnika, jeżeli masz pod ten czujnik podpięte inne urządzenie to powoduje to zmianę przepływu prądu i wariowanie przekaźnika

Do czujnika dwupinowego podlaczony jest wskaznik ktory dziala , odloczylem go zeby sprawdzic , i nic nie pomoglo, mam takie podejrzenie ze przyczyna moze byc w kostce stacyjki ,ale nie wiem jak to sprawdzic , pozatym czy w t-4 oprocz przekaznika jest jeszcze jakis aparat od swiec? bo kiedys w renówce taki miałem , a tu nic nie widze , i jakie elementy skladaja sie na uklad grzania swiec? , niestety na schematach sie nie znam. A jeszcze mam pytanie czy przekaznik od swiec musi miec oznaczenie 102 bo stary przed wymiana miał 60 a ten nowy na wierzchu nie ma nic styki i numery na nich pasuja ale czy napewno niczym sie nie rozni ? co oznacza liczba 102 , czy 60 na przekazniku, wiele pytan a za mało informacji.

w oryginale możesz miec zarówno 102 jak i 60 ( taki miałem w swojej starej T4 2,4D z 91r ) różnica jest w czasie dogrzewania świec po uruchomieniu silnika - ekologia
60 grzeje świece max 30 sek i rozłącza, 102 grzeje rozruchowo pod dyktando czujnika dwupinowego w zależności od temperatury zew. potem jeszcze w ramach ekologi i poprawy działania zimnego silnika grzeje świece około 2 min.,
przekaźnik bez numeru jest jakimś zamiennikiem którego parametry zna zapewne tylko jego producent

w t4 instalacja grzania świec składa się tylko z przekaźnika, czujnika dwupinowego, i bezpiecznika - nic więcej nie ma

poza tym zarówno czujników dwu jak i czteropinowych jest kilka rodzajów różniących się kolorami, trzeba kupic dokładnie taki jaki był w oryginale w danym roczniku, tu potrzebny ktoś z działającą ETKĄ co by sprawdził

dzięki kolego podsunełeś mi pomysł mam sąsiada z t 4 ten sam silnik i rok mam nadzieje ze bedzie chciał wspołpracowac, ten moj czujnik to tez jakiś zamiennik niby producent podaje te same parametry , ale orginał był niebieski a ten jest czarny , wiec musze go sprawdzic na sąsiedzie sprawdze tez odrazu działanie mojego przekażnika świec .

osobiście jestem zwolennikiem kupowania takich elementów jak czujniki i przekaźniki tylko oryginalnych bez względu na koszty, które wbrew pozorom nie są takie ogromne
do mojego oryginał czteropinowy 85zł zamiennik 50zł - więc podczas wymiany nawet się nie zastanawiałem nad wyborem

może masz racje ,ale teraz trudno okreslic co orginal a co zamiennik, wiele niedrogich czesci firmy zakładają na pierwszy montaz , np elektronike made in taiwan ,orginal to przekaznik z 92 roku ktory był wyprodukowany w niemczech, a nie w chinach pod marką np, bosch.

to zostaje tylko szrot

nie ma idealnego rozwiązania czasem treba isc z zakupami na czuja , mialem pare samochodow i ciezko powiedziec co sie nadaje a co nie dlatego są fora ,żeby uczyc sie na cudzych doswiadczeniach i czasem błedach,.Dobra, fajnie sie filozofuje a tu autko trza naprawic i tyle..DOBRZY LUDZIE POMÓZCIE...

Ja myślę że Kenobi dość jasno opisał ten temat
sprawdź sobie ten czujnik