T4-forum.pl

Witam )
Nigdy nie jest tak żeby coś się nie popsuło
Silnik 2,8 vr6 automat 1998 rok, problem zaczął się kilka dni temu, rano idę na parking odpalam bez żadnego problemu, po przejechaniu ok. 5 km zgasiłem silnik i po jakichś 2 minutach chciałem pojechać dalej no i psikus nie kręci rozrusznik doszedłem do tego po chwili ze nie podświetla się ramka od położenia biegów na liczniku, zawsze pokazywało ze jest na P i przeskakiwało dalej na R i N i na D ale nie tym razem
Odłączyłem akumulator na 20 minut ale i to nie pomogło obdzwoniłem mechaników co to może być, pierwsze co, to mówili że to rozrusznik ale jak powiedziałem o braku podświetlenia położenie biegów usłyszałem coś o jakimś czujniku w skrzyni.
Już chciałem dzwonić po lawetę ale po jakichś 35 min. od zgaszenia odpaliła bez problemu.
Teraz jak jest zimna odpala bez problemu ale jak ją zgaszę to muszę poczekać kilka godzin żeby znowu odpaliła
Czy ktoś może wie co to za czujnik jak tą usterkę usunąć???
Bardzo dziękuje za pomoc>))
Pozdrawiam

Myślę, że na VAGu pokaże który to czujnik (jeśli to on) jest uszkodzony.

Sprawdź PW

No i wszystko wiadomo czujni wymieniony ale to nie było to, luźny był jeden z przekaźników w skrzynce z bezpiecznikami
Nie potrzebnie sam sobie kosztów narobiłem zamiast to od razu sprawdzić no ale przy okazji będę miał wymieniony olej w skrzyni )
Pozdrawiam )

kolego a który to był przekażnik mam problem z odpalaniem mojej vr6