T4-forum.pl

Forum dyskusyjne posiadaczy i sympatyków VW Transportera T4!


Teraz jest niedziela, 28 kwietnia 2024, 10:48

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
Nieprzeczytany postNapisane: niedziela, 22 maja 2011, 22:29 
Offline
podteczkownik raczkujący

Dołączył(a): poniedziałek, 16 maja 2011, 15:18
Posty: 78
Lokalizacja: Żary. Lubuskie
model: 2.0
silnik: benzyna

Podziękował: 1 raz
Pomógł: 1 raz
Witam.
Tak jak w temacie...Na pewno mam źle podłączony parownik do obiegu wody,po paru minutach jazdy parownik zachodzi szronem. Moje pytanie brzmi jak prawidłowo go podłączyć tj. do których węży się podpiąć. Dodam że jeden z węży podłączonych do parownika jest ciepły-a drugi zimny(pomijając trzeci ten od gazu). Może ktoś posiada schemat układu chłodzenia to bym był bardzo wdzięczny. A jak to podłączenie parownika wygląda u Was...? :|


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 20:36 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 kwietnia 2010, 17:44
Posty: 2645
Lokalizacja: Częstochowa
opis: co dzień uczę się czegoś nowego
model: transpo-carawella
silnik: 2.0 LPG + PB

Podziękował: 24 razy
Pomógł: 97 razy
a ja się zapytam czy masz wodę czy płyn w układzie chłodzenia


_________________
czarodziej

organizator ZLOTU Olsztyn 3-6 06.2010

pomoc w organizacji IV zlotu -Góry Opawskie


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 21:44 
Offline
podteczkownik raczkujący
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 12 października 2010, 15:18
Posty: 9
Lokalizacja: Toruń
model: multivan
silnik: 2.4D

Podziękował: 0 razy
Pomógł: 0 razy
Pomijając fakt braku wody w obiegu o którym pisał andrewa1 możesz mieć:
1. faktycznie źle wpięty reduktor w obieg.
2. za wysoko umieszczony reduktor - pompa wody może nie mieć siły aby wtłoczyć płyn.
3. piszesz, że po paru minutach jazdy - być może zamrażasz reduktor jazdą na zimnym - nie zdąży się dogrzać.
4. Membrana w reduktorze uległa zniszczeniu i potrzebna ingerencja fachowca.

To parę rzeczy które tak na szybko przychodzą mi do głowy.
Pierwsze trzy można łatwo wykluczyć jeśli wcześniej było dobrze - tzn. reduktor jest w tym miejscu od długiego czasu i nic nie było zmieniane.

Powodzenia w diagnozowaniu !


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 21:55 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 kwietnia 2010, 17:44
Posty: 2645
Lokalizacja: Częstochowa
opis: co dzień uczę się czegoś nowego
model: transpo-carawella
silnik: 2.0 LPG + PB

Podziękował: 24 razy
Pomógł: 97 razy
yang_a napisał(a):
Pomijając fakt braku wody w obiegu o którym pisał andrewa1 możesz mieć:
1. faktycznie źle wpięty reduktor w obieg.
2. za wysoko umieszczony reduktor - pompa wody może nie mieć siły aby wtłoczyć płyn.
3. piszesz, że po paru minutach jazdy - być może zamrażasz reduktor jazdą na zimnym - nie zdąży się dogrzać.
4. Membrana w reduktorze uległa zniszczeniu i potrzebna ingerencja fachowca.

To parę rzeczy które tak na szybko przychodzą mi do głowy.
Pierwsze trzy można łatwo wykluczyć jeśli wcześniej było dobrze - tzn. reduktor jest w tym miejscu od długiego czasu i nic nie było zmieniane.

Powodzenia w diagnozowaniu !



nie chciałem wyrokowac do puki kolega nie odpowie na pytanie

ale juz jest kilka propozycji fotka zamontowanego parownika była by bardzo pomocna


odpowiem na te co się pojawiły

montarz parownika wysokość w tym przypadku odpada ----pisze ze dojście jest gorące a pompa spokojnie daje rade nawet jak parownik jest na podszybiu

jeśli padla by membrana to wogule by nie pojechal woda w dolot powietrza by poszła

postawił bym

na to ze kolega ma wodę w układzie
i

3. piszesz, że po paru minutach jazdy - być może zamrażasz reduktor jazdą na zimnym - nie zdąży się dogrzać.
<england>


_________________
czarodziej

organizator ZLOTU Olsztyn 3-6 06.2010

pomoc w organizacji IV zlotu -Góry Opawskie


Ostatnio edytowano wtorek, 24 maja 2011, 21:30 przez andrewa1, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 22:17 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 21:44
Posty: 4159
model: ...
silnik: ...
ostrzeżenia: 1

Podziękował: 48 razy
Pomógł: 161 razy
Woda do tego nic nie ma, problem według mnie jest prostu, uszkodzony termostat albo za szybko przełącza na lpg i daje od razu w palnik


_________________
Bandyci Mogą Wszystko
Pamiętaj ,ze gaz niszczy silniki ,ale tylko tym ,którzy go nie maja :mrgreen:
"Nie dyskutuj z idiotą, sprowadzi cie do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem..."


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 22:29 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 kwietnia 2010, 17:44
Posty: 2645
Lokalizacja: Częstochowa
opis: co dzień uczę się czegoś nowego
model: transpo-carawella
silnik: 2.0 LPG + PB

Podziękował: 24 razy
Pomógł: 97 razy
jak woda tu nie ma znaczenia ???

jeśli ma płyn to nawet przy uszkodzonym termostacie nic takiego mu się nie zrobi to samo nawet przy

przelaczniu na lpg natychmiast po odpaleniu kilka razy juz tak mialem ze odpalalem na lpg rano i jechalem zadnych problemow

zrobiłem z uszkodzonym termostatem pona 1000km i jakoś nie było problemu

natomiast woda ma to do siebie ze zaczyna zamarzać w 0 stopni przy zimnym silniku potrafi tak zmrozić parownik ze az kula lodu powstaje

ale poczekajmy na to co autor odpowie na juz postawione pytania


_________________
czarodziej

organizator ZLOTU Olsztyn 3-6 06.2010

pomoc w organizacji IV zlotu -Góry Opawskie


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 22:34 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 21:44
Posty: 4159
model: ...
silnik: ...
ostrzeżenia: 1

Podziękował: 48 razy
Pomógł: 161 razy
Tylko że teraz jest ciepło, dlatego woda tu nic nie ma,


_________________
Bandyci Mogą Wszystko
Pamiętaj ,ze gaz niszczy silniki ,ale tylko tym ,którzy go nie maja :mrgreen:
"Nie dyskutuj z idiotą, sprowadzi cie do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem..."


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 22:38 
Offline
nadteczkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 23:32
Posty: 1505
Lokalizacja: G O R L I C E
model: Transporter Looong
silnik: AAB Power +

Podziękował: 8 razy
Pomógł: 19 razy
Problem ze szronieniem reduktora LPG w peugeocie mialem wtedy jak ciekła lekko nagrzewnica, więc z wodą musi to mieć związek :P
Po wymianie na nową jest spokój :D


_________________
Obrazek
Dzikie laski, impra z hukiem - to nie dla mnie, jeżdze żukiem <53>


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 22:56 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 kwietnia 2010, 17:44
Posty: 2645
Lokalizacja: Częstochowa
opis: co dzień uczę się czegoś nowego
model: transpo-carawella
silnik: 2.0 LPG + PB

Podziękował: 24 razy
Pomógł: 97 razy
chemik211 napisał(a):
Tylko że teraz jest ciepło, dlatego woda tu nic nie ma,



ano ma i to wiele po nocy wodama około 10stopni jeśli nie mniej reduktor rozpreza gaz jak wiadomo jest w stanie plynnym czyli jakieś -200stopni jak myslisz ile potrzebuje zeby wodę zchlodzić do 0stopni ?i juz kłopot gotowy wystarczy ze tylko troszkę powstanie lodu i juz utrudnia przeplyw co powoduje dalsze mrozenie


_________________
czarodziej

organizator ZLOTU Olsztyn 3-6 06.2010

pomoc w organizacji IV zlotu -Góry Opawskie


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 23:17 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 21:44
Posty: 4159
model: ...
silnik: ...
ostrzeżenia: 1

Podziękował: 48 razy
Pomógł: 161 razy
-70 stopni, i dalej twierdze że nie ma to związku,


_________________
Bandyci Mogą Wszystko
Pamiętaj ,ze gaz niszczy silniki ,ale tylko tym ,którzy go nie maja :mrgreen:
"Nie dyskutuj z idiotą, sprowadzi cie do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem..."


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: poniedziałek, 23 maja 2011, 23:45 
Offline
podteczkownik raczkujący

Dołączył(a): poniedziałek, 16 maja 2011, 15:18
Posty: 78
Lokalizacja: Żary. Lubuskie
model: 2.0
silnik: benzyna

Podziękował: 1 raz
Pomógł: 1 raz
Już wyjaśniam wszystko po kolei o co tu biega...
Pierwszy raz stało mi się to w zimę na trasie jak jechałem do Berlina na lotnisko. Autko po ok 30 min. jazdy zaczęło przerywać,szarpać. Zjechałem do "boksu" i maska w górę. Od razu rzucił mi się w oczy oszroniony parownik. Macam wszystkie węże układu chłodzenia ale gorące że nie idzie dotknąć,stan płynu też w normie. Okazało się,że przy parowniku jeden wąż jest gorący a drugi zimny.Wiec co robię:popuszczam opaskę na zimnym wężu i odpowietrzam obieg.Dokręcam,odpalam silnik i wszystko ok. Parownik w mgnieniu oka staje się gorący,robię kurs do Berlina i z powrotem bez żadnego problemu. Myślę sobie może faktycznie coś się zapowietrzyło i nie chciało przejść przez parownik.Niestety, tak dzieje się każdego dnia rano-parownik zamarza. By tego uniknąć, podpinam parownik "szeregowo" pod wąż idący do nagrzewnicy i wszystko działa jak należy. Jedyny minus to to,że muszę mieć włączone cały czas ogrzewanie.
I tu jest "pies pogrzebany". Parę dni temu parownik przerzuciłem na "stare" miejsce bo przy takiej pogodzie jeździć z ogrzewaniem to trochę nie HALLO.

Czas na podsumowanie.
Cytuj:
1. faktycznie źle wpięty reduktor w obieg.
2. za wysoko umieszczony reduktor - pompa wody może nie mieć siły aby wtłoczyć płyn.
3. piszesz, że po paru minutach jazdy - być może zamrażasz reduktor jazdą na zimnym - nie zdąży się dogrzać.
4. Membrana w reduktorze uległa zniszczeniu i potrzebna ingerencja fachowca.


1.Właśnie o to się rozchodzi.
2.Parownik zamontowany na wysokości dodatkowej pompy przy chłodnicy.(niżej już się nie da)
3.Woda w obiegu gorąca,dogrzana.Usterka nie ustępuje nawet po 60min. eksploatacji.
4.Parownik działał poprawnie jak był wpięty pod nagrzewnicę.

Cytuj:
propozycji fotka zamontowanego parownika była by bardzo pomocna

postaram się jutro wkleić.

Cytuj:
postawił bym

na to ze kolega ma wodę w układzie

Mam płyn.
Cytuj:
3. piszesz, że po paru minutach jazdy - być może zamrażasz reduktor jazdą na zimnym - nie zdąży się dogrzać.

Czytaj wyżej.

Cytuj:
Problem ze szronieniem reduktora LPG w peugeocie mialem wtedy jak ciekła lekko nagrzewnica

Nagrzewnica ok. Płynu też nie ubywa.

Ratuje mnie schemat obiegu (krążenia) płynu w układzie chłodzenia.
Na razie nie chcę jechać na warsztat, <stop> bo jest to temat do przeskoczenia <taktak>


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: wtorek, 24 maja 2011, 08:55 
Offline
podteczkownik raczkujący
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 12 października 2010, 15:18
Posty: 9
Lokalizacja: Toruń
model: multivan
silnik: 2.4D

Podziękował: 0 razy
Pomógł: 0 razy
fredek79 napisał(a):
Już wyjaśniam wszystko po kolei o co tu biega...
Pierwszy raz stało mi się to w zimę na trasie jak jechałem do Berlina na lotnisko. Autko po ok 30 min. jazdy zaczęło przerywać,szarpać. Zjechałem do "boksu" i maska w górę. Od razu rzucił mi się w oczy oszroniony parownik. Macam wszystkie węże układu chłodzenia ale gorące że nie idzie dotknąć,stan płynu też w normie. Okazało się,że przy parowniku jeden wąż jest gorący a drugi zimny.Wiec co robię:popuszczam opaskę na zimnym wężu i odpowietrzam obieg.Dokręcam,odpalam silnik i wszystko ok. Parownik w mgnieniu oka staje się gorący,robię kurs do Berlina i z powrotem bez żadnego problemu. Myślę sobie może faktycznie coś się zapowietrzyło i nie chciało przejść przez parownik.Niestety, tak dzieje się każdego dnia rano-parownik zamarza. By tego uniknąć, podpinam parownik "szeregowo" pod wąż idący do nagrzewnicy i wszystko działa jak należy. Jedyny minus to to,że muszę mieć włączone cały czas ogrzewanie.
I tu jest "pies pogrzebany". Parę dni temu parownik przerzuciłem na "stare" miejsce bo przy takiej pogodzie jeździć z ogrzewaniem to trochę nie HALLO.


Moim zdaniem do wymiany masz termostat ale zaczekaj jeszcze na opinie innych - mądrzejszych i bardziej doświadczonych.
Nie wiem gdzie masz oryginalnie wpięty parownik ale z tego co mi wiadomo miejsce przy nagrzewnicy jest miejscem prawidłowym tylko nie szeregowo w jeden wąż
- wejście powinno zostać tak jak jest teraz a wyjście powinno być wpięte pod drugi wąż (powrotny z nagrzewnicy).
Przy takim podłączeniu reduktor będzie grzany niezależnie od włączenia bądź nie ogrzewania...

Pozdrowienia


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: wtorek, 24 maja 2011, 15:10 
Offline
podteczkownik

Dołączył(a): środa, 13 kwietnia 2011, 19:49
Posty: 428
Lokalizacja: Chełmno
opis: Niestety już nie t4.
model: Highline 4Motion
silnik: 2.0 TSI

Podziękował: 16 razy
Pomógł: 7 razy
andrewa1 napisał(a):
chemik211 napisał(a):
Tylko że teraz jest ciepło, dlatego woda tu nic nie ma,



ano ma i to wiele po nocy wodama około 10stopni jeśli nie mniej reduktor rozpreza gaz jak wiadomo jest w stanie plynnym czyli jakieś -200stopni jak myslisz ile potrzebuje zeby wodę zchlodzić do 0stopni ?i juz kłopot gotowy wystarczy ze tylko troszkę powstanie lodu i juz utrudnia przeplyw co powoduje dalsze mrozenie


Andrzej przypadkowo rozwiązałeś mój problem <england> Na czas przeróbek z klimą miałem układ zalany wodą, dosłownie po kilku minutach reduktor wyglądał jak kostka lodu, zalałem dzisiaj płynem i problem zniknął <31> Dzięki, Dzięki, Dzięki
Wychodzi jednak, że woda ma tu kolosalne znaczenie.


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: wtorek, 24 maja 2011, 15:29 
Offline
teczkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 12 kwietnia 2010, 21:51
Posty: 801
Lokalizacja: LUBUSKIE
model: T4
silnik: AAB/ABL

Podziękował: 14 razy
Pomógł: 36 razy
Bardzo prawdopodobną przyczyną będzie lekko przytkany przepływ czyli w tym przypadku powrót z reduktora do silnika lub część tego powrotnego układu .
Ja miałem dokładnie takie objawy w osobówce jak miałem lekko przytkany ten obieg
Ew. może spróbuj się wpiąć w obieg chłodniczki oleju dla porównania


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: wtorek, 24 maja 2011, 21:26 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 kwietnia 2010, 17:44
Posty: 2645
Lokalizacja: Częstochowa
opis: co dzień uczę się czegoś nowego
model: transpo-carawella
silnik: 2.0 LPG + PB

Podziękował: 24 razy
Pomógł: 97 razy
olek napisał(a):
andrewa1 napisał(a):
chemik211 napisał(a):
Tylko że teraz jest ciepło, dlatego woda tu nic nie ma,

ano ma i to wiele po nocy wodama około 10stopni jeśli nie mniej reduktor rozpreza gaz jak wiadomo jest w stanie plynnym czyli jakieś -200stopni jak myslisz ile potrzebuje zeby wodę zchlodzić do 0stopni ?i juz kłopot gotowy wystarczy ze tylko troszkę powstanie lodu i juz utrudnia przeplyw co powoduje dalsze mrozenie
[/color]
Andrzej rozwiązałeś mój problem <england> Na czas przeróbek z klimą miałem układ zalany wodą, dosłownie po kilku minutach reduktor wyglądał jak kostka lodu, zalałem dzisiaj płynem i problem zniknął <31> Dzięki, Dzięki, Dzięki
Wychodzi jednak, że woda ma tu kolosalne znaczenie.


raczej nie przypadkiem od początku stawiałem na .....
a jednak woda polecam się na przyszłość <england>


_________________
czarodziej

organizator ZLOTU Olsztyn 3-6 06.2010

pomoc w organizacji IV zlotu -Góry Opawskie



Za ten wpis autor andrewa1 podziękował: olek (wtorek, 24 maja 2011, 22:55)
  Statystyki: 4.55%
Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 25 maja 2011, 00:24 
Offline
podteczkownik raczkujący

Dołączył(a): poniedziałek, 16 maja 2011, 15:18
Posty: 78
Lokalizacja: Żary. Lubuskie
model: 2.0
silnik: benzyna

Podziękował: 1 raz
Pomógł: 1 raz
Cytuj:
lekko przytkany przepływ

Nie sądzę żeby był przytkany,a jeśli nawet to i tak jakiś mały obieg by wystąpił,najwyżej dłużej by się rozgrzewał niż powinien i dwa węże były by ciepłe a u mnie jeden jest zimny. Podejrzewam,że oba węże mam podłączone pod "zasilanie" a nie "zasilanie" i "powrót"-wniosek:brak obiegu. Dlatego jeszcze raz APELUJĘ do wszystkich użytkowników: Napiszcie mi pod jakie węże układu chłodzenia macie podpięty parownik. <33>

andrewa1-Ty masz taki sam silnik,powiedz mi jak u Ciebie jest on podłączony.A może jakieś fotki,to byłbym bardzo wdzięczny....


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 25 maja 2011, 10:07 
Offline
podteczkownik

Dołączył(a): środa, 13 kwietnia 2011, 19:49
Posty: 428
Lokalizacja: Chełmno
opis: Niestety już nie t4.
model: Highline 4Motion
silnik: 2.0 TSI

Podziękował: 16 razy
Pomógł: 7 razy
fredek79 napisał(a):
Cytuj:
lekko przytkany przepływ

Nie sądzę żeby był przytkany,a jeśli nawet to i tak jakiś mały obieg by wystąpił,najwyżej dłużej by się rozgrzewał niż powinien i dwa węże były by ciepłe a u mnie jeden jest zimny. Podejrzewam,że oba węże mam podłączone pod "zasilanie" a nie "zasilanie" i "powrót"-wniosek:brak obiegu. Dlatego jeszcze raz APELUJĘ do wszystkich użytkowników: Napiszcie mi pod jakie węże układu chłodzenia macie podpięty parownik. <33>

andrewa1-Ty masz taki sam silnik,powiedz mi jak u Ciebie jest on podłączony.A może jakieś fotki,to byłbym bardzo wdzięczny....


U mnie parownik jest wpięty na trojnikach w obieg ogrzewania kabiny. Zasilanie parownika lpg z zasilania ogrzewania i powrót do powrotu z ogrzewania. Nie wiem cy jest to poprawnie zrobione ale u mnie tak jest i działa.


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 25 maja 2011, 21:28 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 11 kwietnia 2010, 17:44
Posty: 2645
Lokalizacja: Częstochowa
opis: co dzień uczę się czegoś nowego
model: transpo-carawella
silnik: 2.0 LPG + PB

Podziękował: 24 razy
Pomógł: 97 razy
fredek79 napisał(a):
[

andrewa1-Ty masz taki sam silnik,powiedz mi jak u Ciebie jest on podłączony.A może jakieś fotki,to byłbym bardzo wdzięczny....



mówisz i masz jutro wstawie <england>


_________________
czarodziej

organizator ZLOTU Olsztyn 3-6 06.2010

pomoc w organizacji IV zlotu -Góry Opawskie


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: środa, 25 maja 2011, 21:52 
Offline
nadteczkownik doskonały
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 11 listopada 2010, 13:22
Posty: 2720
Lokalizacja: Kraków
opis: GRUPA MAŁOPOLSKA
sekcja "MŁODE WILKI"
model: Multivelle Long
silnik: 2.5 AAF bi-fuel

Podziękował: 167 razy
Pomógł: 295 razy
U mnie tez jest podpiety na trojnikach w obieg przedniej nagrzewnicy


_________________
Lepiej mieć Parkinsona i trochę wylać, niż mieć Altzheimera i zapomnieć wypić

Jeżeli co drugi twój pomysł wydaje ci się genialny - dopij wódkę i idź spać


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Nieprzeczytany postNapisane: czwartek, 26 maja 2011, 00:02 
Offline
podteczkownik raczkujący

Dołączył(a): poniedziałek, 16 maja 2011, 15:18
Posty: 78
Lokalizacja: Żary. Lubuskie
model: 2.0
silnik: benzyna

Podziękował: 1 raz
Pomógł: 1 raz
Ok,dzięki andrewa1,będę czekał na fotki. <beer>
Z tego co pamiętam to tak miałem go podłączonego w zimę, tylko umieszczony był nisko(na wysokości rozrusznika) i właśnie wtedy obieg wody nie dawał rady przejść przez parownik.Cholera, :idea: to mogło właśnie być przyczyną zamarzania parownika. <zniesmaczony> ZBYT NISKO UMIEJSCOWIONY. Węże już kupiłem(2m.) :P więc w sobotę tnę wszystko i podłączam według wskazówek. Napiszcie mi jeszcze w którym miejscu macie go zamontowanego i to chyba by było na tyle...

...a jeszcze jedno,tak dla potwierdzenia.
Bo w jednym z węży biegnącym do nagrzewnicy jest zawór na linkę zamykający/otwierający ogrzewanie,to rozumiem że podpinam się przed nim...?!


Góra
  Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Administracja t4-forum.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za tresci wypowiedzi zamieszczanych przez uzytkownikow Forum.
Forum uruchomione w dniu: niedziela, 11 kwietnia 2010, 09:52.
Powered by phpBB