T4-forum.pl

Temat sprzed godziny. Nagle auta nie można odpalić. Jeszcze po południu żona była z dzieciakami na lekcji pływania i normalnie wszystko działało. Objaw jest taki, że po przekręceniu kluczyka coś tyknie i nic się nie dzieje. W ogóle nie kręci rozrusznik. Myślałem, że aku bo ma z 5 lat ale podładowałem go na maksa i żadnej różnicy. Jeszcze nie miałem przypadku żeby mi to auto nie odpaliło a mam go ładnych parę lat. Usterka immobilizera albo piguły w kluczyku? Już kiedyś miałem w innym busie problem z pigułą ale silnik kręcił z tego co pamiętam tylko zapłon nie łapał. Rozrusznik całkowicie padł ? Jeszcze mi się nie zdarzyło aby tak kompletnie bezobjawowo starter wyzionął ducha, zawsze były jakieś wcześniejsze symptomy... Jakieś pomysły?

Miałem taki przypadek. Winne były skorodowane bezpieczniki (blaszki) przy aku.
Może być jeszcze kostka stacyjki lub spadł przewód z elektromagnesu rozrusznika.

Sprawdź czy odpali na innym aku bo jak padł to można go tydzień ładować i nic to nie da. Immo jak blokuje to odpala na sekundę i gaśnie. I do sprawdzenia przewód masowy bo on też lubi robić takie cyrki.

Sprawdzić masę i kostkę stacyjki oraz przekaźnik (chyba nr) 109.

Dzięki za podpowiedzi. Tak jak ktoś już tu wspomniał to nie immo. Odpaliliśmy na probę z żoną auta "na holu" więc ewidentnie jest coś pośrednio albo bezpośrednio z rozrusznikiem. Co ciekawe udało mi się go raz, dosłownie RAZ odpalić normalnie kluczykiem Mam taki dość profesjonalny tester, którym sprawdziłem aku i jest już nieco zużyte ale spokojnie powinno dawać radę. W piątek podjadę do kumpla na podnośnik, żeby zdjąć dolną osłonę i sprawdzić rozrusznik i te przewodu, jak będzie ok to oblukam kostkę stacyjki i przekaźnik. W tym roku po przerwie covidowej i domo-budowlano-przeprowadzkowej chcemy gdzieś pojechać więc T4 musi być sprawne. Co ciekawe cały czas auto jeździło i od lat nie było żadnego problemu oprócz ukręconej półosi w zeszłym roku

Rozrusznik nie ma bezpieczników i nic wspólnego z przekaźnikiem 109. Jeśli na rozruszniku tyka to także stacyjka ani wsuwka aparatu nie ma nic do rzeczy. Winny sam rozrusznik albo kabel albo za mało prądu

Chodziło mi o bezpiecznik blaszkowy alternatora, i przewód zasilający cewkę rozrusznika (zacisk 50).
Ale jak zapalają się kontrolki i cyka przekaźnik to bezpiecznik nie będzie.
Można sprawdzić rozrusznik mostkując styki 30 z 50 rozrusznika.

Ludzie jak wy się motacie z podpowiedziami. Jak nie znam tematu to nie podpowiadam. Jeszcze kilka takich podpowiedzi i poszkodowany będzie musiał sprawdzić wszystkie bezpieczniki i przekaźniki. Zamiast wziąć miernik, lub próbnik z żarówką i od koła kierowcy można się dostać do zaciska bendiksa. Sprawdzić czy dochodzi napięcie na bendiks podczas przekręcania kluczyka. Po tej operacji można doradzać dalej.

Bendix nie ma żadnego zacisku elektrycznego, jak już coś to elektromagnes wyrzuca zębatkę bendixa po otrzymaniu napięcia na zacisk 50.

Sprawdzę wpierw rozrusznik Wyrzucania Bendixa nie słychać.

Eddiewolf7 forum jest po to żeby pomagać. Forum to nie Facebook. Pokaż mi na schemacie gdzie masz bezpiecznik blaszkowy lub przekaźnik który uruchamia bendiks. https://www.t4-wiki.de/wiki/Anlasser Mam wrażenie że nawet nie wiesz z czego składa się bendiks.
Ka55ei to że go nie słychać nie znaczy że nie dochodzi napięcie. Jak sprawdzisz daj znać.
Ka55ei jak przekręcasz kluczyk, przygasają kontrolki w liczniku.

Bardzo się ciesze, że to nie "meta".
Proszę czytsć ze zrozumieniem.
Nie pisałem o bezpieczniku od rozrusznika tylko od alternatora który jak nie będzie w pełni przewodził prądu będzie podawał za niskie napięcie na zacisk 50 ( przygasanie kontrolek jak przy słabym akumulatorze).
O żadnym przekaźniku nie pisałem.
Jak się czegoś wymaga od kogoś, to samemu też trzeba nazywać rzeczy po imienu.
Pozdrawiam

Rozrusznik. Trochę jednak zeszło na znalezieniu przyczyny bo na chwilę problem zniknął i ciężko szukać przyczyny awarii skoro wszystko nagle działa ok

Miałem tak kilka dni temu winę za awarie ponosił przewód, wsuwany konektor na bendiksie byl zsunięty. Pozdrawiam