T4-forum.pl

Auto po odpaleniu szarpie sinikiem i dymi na biało,po rozgrzaniu pracuje równiej i nie kopci.
Przestał działać czujnik temperatury płynu chłodniczego,po wyjęciu bagnetu kontroli oleju również wydobywa się dym (kompresja-turbina-odma?)
Do tej pory sprawdzone- pompa wtryskowa,wtryski,kąt zapłonu(60),dawka paliwa(5.0),wymieniny czujnik temperatury silnika,filtr paliwa,sprawdzone świece żarowe,na Vagu błędów BRAK...jakieś sugestie?

Dym z bagnetu to przedmuchy w silniku, bez rozbiórki pacjenta nie ma co dalej dyskutować

Nie jestm pewien na 100% czy to dym czy może para, na pewno pęknięta jest odma,skleiłem ją dzisiaj jednak poxipol puścił i wypycha olej spod uszelki.
Dzisiaj ta sama sytuacja po odpaleniu silnik nie równo pracuje i dymi po rozgrzaniu wszystko wraca do normy.
Probe041 myślę że zanim zapadnie decyzja o rozbiórce lub wymianie silnika zrobię to co powinienem był zrobić na początku...zmierzę kompresję silnika,o ile dobrze grześ wyczytałem to dolny zakres 24bary górny 31bar na cylindrze, potwierdzi ktoś?

24 bary to już złom który jeszcze pojeździ. Minimalny nadający się do użytku to 26 i jeszcze dochodzi kwestia różnicy pomiędzy cylindrami. Jest jeszcze sprawa, że zdarza się uszkodzenie tylko pierścieni olejowych, wtedy kompresje ma, a i tak dymi ze skrzyni korbowej. Na filmiku taki przypadek dymienia z pełną kompresją.
https://youtu.be/OcjBR_SZsrc

Sprawdze to w przyszłym tygodniu tylko zamówie zegar, chociaż na 99% jestem przekonany że silnik już dogorywa,i teraz pytanie-remontować czy zaryzykować i kupić używkę ,a swoją drogą ciekawe jaki będzie koszt remontu zakładając że cały dół do roboty..

Jeśli rozmawiamy o pełnym profesjonalnym remoncie ( a nie jak to teraz jest popularne regeneracja ) silnika 2.5TDI, szlify, nowe tłoki, panewki, głowica całościowo to koszt 10 tyś, bez ruszania pompy, wtryskiwaczy itp.