Czesc,
Mam T4 2.5 TDI (102KM) z 2002 roku i ostatnio spotkalem sie z taka sytuacja.
Jechalem kilka dni temu autostrada, spory ruch wiec maksymalna predkosc 110km/h, wieczorem przy mrozie -10 stopni. Po przejechaniu 80km od domu nagle zaswiecila mi sie kontrolka cisnienia oleju, patrze na temperature silnika, na wskazowce 120 stopni (nigdy nie mial wiecej niz 90). Zatrzymalem samochod na mopie za doslownie 2km, jadac juz 70-80km/h. Jak wjechalem na parking ikona cisnienia juz sie nie swiecila, temperatura spadla do normalnych 90 stopni. Patrze pod maske, ani oleju ani plynu chlodzacego nie ubylo, oba troche powyzej maksymalnej ilosci (wciaz byly moze jednak cieple i rozszerzone objetosciowo?). W zbiorniczku zadnych babli, czy bulgotania nie slyszalem. Moj blad tutaj niestety, nie dotknalem wezy od chlodnicy.
Reszte trasy pokonalem jadac na niskich obrotach 80km/h. Jak tylko przekraczalem 2000 obrotow temperatura znowu wzrastala wiec musialem zwalniac (nigdy nie dalem jej wzrosnac wiecej niz 95 stopni na wskazowce tym razem).
Nastepnego dnia wracalem do domu jadac prawie cala droge ponizej 2000 obrotow. Dopiero pod Krakowem przyspieszylem zeby sprobowac sprowokowac sytuacje z dnia poprzedniego. I tu niespodzianka. Obroty pod 3000 a temperatura caly czas w normie, 90 stopni. Zadnych alarmow z dnia poprzedniego. Dzis znowu bez zadnych objawow, temperatura 90 stopni nawet jak celowo trzymalem go na nizszych biegach na 3000 obrotach. Kontroluje tez przez te ostatnie dni poziomy oleju i plynu chlodzacego. Olej na poziomie maksymalnym sie utrzymuje. Plyn chlodzacy faluje, na cieplym silniku nizszy, rano przed zaplonem wyzszy. Weze od chlodnicy nigdy twarde, gorny waz cieply (czyli termostat na chwile obecna dziala mysle). Po otworzeniu zbiorniczka na powierzchni plynu unosi sie taka pianka, babelki srednicy 1mm. Dzis wieczorem sprawdzilem testerem na obecnosc C02 w plynie chlodzacym (podwyzszajac tez chwilowo obroty do 3000). Babelki bylo widac w testerze jednak kolor testera nie zmienil sie ani troche (pozostal czysto niebieski). Czytalem na forum ze niektorzy z Was nie do konca wierza w ten test, ale ja patrzac po roznych zrodlach informacji skaniam sie ze jest raczej mocno wiarygodny (moze nie do ostatecznej diagnozy w sprawie uszkodzenia uszczelki, ale w kwestii zawartosci spalin w plynie raczej jest). Mysle wiec ze nie mam spalin w zbiorniczku ale dostaje sie skads powietrze (te babelki i piana).
Nie wiem co to mogla byc ta usterka. Mysle o wymianie termostatu bo moze chwilowo pozostal w pozycji zamknietej i przez to bylo to podniesienie temperatury. Choc zastanawiam sie czy przy predkosci rzedu 100-110km/h, przy -10 na zewnatrz, maly obieg cieczy sam nie dalby rady. Z drugiej strony niby dobry termostat otwiera sie ponizej 90 stopni wiec moze maly obieg to za malo. Druga planowana interwencja to wymiana plynu chlodzacego. Samochod mam od pol roku, wczesniej jezdzil na poludniu Wloch, wiec nie wiem co tam jest zalane, moze polskie mrozy mu nie sluza, moze jest zuzyty.
Wydaje mi sie ze wykluczam:
Wentylatory (bo za mala predkosc na autostradzie i -10 na zewnatrz zeby wentylatory mialy ratowac sytuacje) Awarie czujnikow, wskaznikow (bo byla i kontrolka cisnienia oleju, i temperatura na wskazowce, wiec musialyby oba nawalac) Uszczelka pod glowica (wynik testu)
Nie wiem jak patrzyc na pompe cieczy. Nie wiem czy mogla "zaniemoc" na chwile a teraz smiga juz ok? To samo z chlodnica? Jakis „zator” tam jest mozliwy? Znalazlem na forum watek od Vwyogi gdzie troche ludzie pisali o przypadkach niedroznych instalacji plynu chlodniczego. Wiec moze to tez moj przypadek.
Pytam o Wasze diagnozy, propozycje co i jak sprawdzic, co moze wymienic, bo za chwile mam wyjazd powrotny do Wloch a 80km/h przez ponad 1000km nie chcialbym jechac...
Z gory dzieki za sugestie.
Dodatkowe info: 700km temu mial wymieniany olej (Castrol 5W-40) i filtr oleju. Ogolnie samochod bardzo wolno dochodzi do temperatury 90 stopni w obecnej zimowej temperaturze na zewnatrz (minimum 10km trzeba przejechac ale czytalem na forum ze inni tez tak maja). Meczarnia jest z drapaniem przedniej szyby, nie mam co liczyc na cieple powietrze na szybe po dluzszym postoju. Ale wydaje mi sie ze wolne nagrzewanie silnika ma maly zwiazek z moja awaria na autostradzie.
|