T4-forum.pl

Tym razem moja poczciwa, stara T-4ka zaskoczyła mnie nietypową awarią. Prawdopodobnie na skutek zwarcia w jednym z czujników temperatury płynu spaliła się wiązka elektryczna przy obu czujnikach , kostki, czujniki, króciec w którym były mocowane, nadtopiły się linki gazu i ssania, pobliskie przewody świec żarowych i spaliły się miękke rurki przy doprowadzeniu paliwa do wtryskiwaczy...( przelewy?)
No i tu moje pytanie. Te miękkie rurki łączą jakby szeregowo miejsca doprowadzenia paliwa do wtryskiwaczy i są po dwie końcowki z ważdego wtryskiwacza.. Gdzie powinna być podłączona druga z tych rurek przy ostatnim wtryskiwaczu? Widzę że coś tam było, bo jest resztka spalonej rurki, ale nie ma gdzie tego podłączyć.. Chodzi o tą skrajną od strony alternatora..

Ten wężyk jest zaślepiony , kawałek wężyka nasunięty na króciec który ma wprasowany kawałek czegoś co uniemożliwia wypływ ON (tak jest u mnie) a z drugiej strony to powrót do zbiornika

Gdzie stacjonuje pogorzelec?
Bo jak niedaleko 100licy to mogłbym podjechać i okazać

Dzięki Adampio, pogorzelec stacjonuje w Norwegii

To jednak aż tak koleżeński to nie jestem