witam wszystkich serdecznie, choć na forum zagladam od dawna to dopiero teraz piszę post, mianowicie przeszukałem 70 kilka stron na temat diesli i nie znalazlem za bardzo nic o moim przypadku, posiadam vw t4 multivan 2,5 tdi 111Km. raczej sam dłubię w aucie, mój ostatni przypadek, albo zbieg okoliczności, w niedzielę tak dla relaksu postanowiłem wyczyścić Egr, oczywiście zawor wyczysciłem, dolot tyle ile sięgnąłem, wszystko czyste łącznie z klapa gaszącą, wężyki sprawdzone, po wszystkim postanowiłem auto odpalic, tu pierwsze zaskoczenie zagadał dopiero po kilku sekundach, ale odpalił, poszla oczywiście niewielka chmura sadzy, przejechałem autem kilkanaście kilometrów, otworzylem maskę, żeby sprawdzic czy w okolicy egr sucho, była kropla oleju, pewnie po czyszczeniu egr i tak nie szczelny, ale to nie główny problem, moje zdziwienie nastąpiło w momencie odkrecenia korka wlewu oleju, leciały spore ilosci pary, dymu lekko białego, tym wieksze moje zdziwienie gdyż dosyć często zaglądam do bagnetu, boczesto robimy z żoną trasy i nigdy tyle oparow nie było, zaglądane w czwartek a w niedzielę taka heca, nie wiem czy mam obawiać sie najgorszego że moze coś dostalo się do kolektora podczas czyszczenia egr? auto pali i smiga normalnie, nie ma utraty mocy, ba wydawalo mi sie że nawet osiąga lepszą prędkość przy mniejszych obrotach( wiem że to tylko odczucie), auto ma przejechane prawie 500tyś km. jak pisałem chodzi, pali, nie brakuje mocy, słychać tylko vacum, ale przymierzam sie do niej od dawna bo olejem uwalona, poradźcie coś, pojechałem do kumpla co warsztat prowadzi, zajzal pod korek i stwierdził że tak mam być, tylko vacum do wymiany? wiem że z korka potrafi cos tam lecieć, ale do tej pory tyle nie leciało, co sprawdzić i gdzie w okolicach ostrołęki, bo za bardzo zaufania do naszych majstrów nie mam, ale to inna historia z poprzednim t4.
|