T4-forum.pl

Mam problem z zamkiem drzwi suwanych, na początku myślałem że zamarzły, ale teraz auto stoi w garażu jakiś czas i dalej drzwi nie da się otworzyć, więc zdjąłem tapicerkę i teraz tak... Obie klamki działają jakby do pewnego momentu i dalej się nie da ich wcisnąć, wstępnie winowajcą jest to ustrojstwo zaznaczone na zdjęciu:


Jak podważam to śrubokrętem i odchylam w dół to wszystko jest spoko, obie klamki otwierają drzwi.. ale samo z siebie nie chce się ruszyć... Orientuje się ktoś jak to poprawnie powinno działać? Pewnie nie mogę się tego po prostu pozbyć? Jak to naprawić?

Nie wiem czy to ma jakiś związek, ale rygiel.. tj ten czarny grzybek na pręcie przykręconym do centralnego zamka ma jakiś jakby krótszy skok i ciężko chodzi...

Witaj
Miałem ten sam problem z drugiej strony zamku wytarło się takie małe ustrojstwo ja po prostu lekko odgiąłem tą blaszkę i jak na razie jest ok i nawet drzwi się lżej otwierają

Hm... odgiąłeś tą zaznaczoną blaszkę? czy jakąś inną? i w którą stronę ją odgiąłeś? Dzisiaj oglądałem ten zamek, chyba zaczynam rozumieć co sie wytarło, ale dalej nie za bardzo wiem jak to naprawić...


edit.
ok, już nie ważne, poradziłem sobie

Zlota łopata
Po opisie (bo zdjecie zjadło) ten sam problem co u mnie. Zmieniałem bebenek zamka. Przed demontażem działało, po demontażu nie działa.
Po mojemu to ten zaznaczony dłuższą strzalka "haczyk" powinien pod wplywem ciagniecia za klamkę zeslizgnąć się po plastikowej tulejce cięgna.

A tak się nie dzieje. Jest tu jakaś regulacja? Coś źle złożyłem? Pytam zanim wezmę pilnik w rękę.

Dla potomnych, problem rozwiązany.
Z tyłu mechanizmu są te dwa elementy zaznaczone strzałkami.
Pin z plastikowego elementu oznaczonego na zielono ma przy ciągnięciu za klamkę nacisnąć na ślizg oznaczony na pomarańczowo.
Prawdopodobnie przy demontażu udało mi się wygiąć ta blaszkę ze ślizgiem. Podgiecie jej do góry załatwiło temat.

Pozdrawiam
Rafał J.