nadkola jak najbardziej.
Moge powiedziec an podstawie ducato , jak załozy się nadkola to na bank korozja nie wyjdzie pod nimi tak szybko jak w takim bez nadkoli. Jak nie ma nadkoli to auta 10 letnie mają juz skorodowane blachy w nadkolach i ponowna konserwacja na niewiele się zdaje. Chronią przed uderzaniem kamieni i uszkadzaniem powłoki lakiericzej (konserwacji) nie jest narazone na ciągle walenie wody z pod kół w blache , wygłuszają , i w zimie sól bezpośrednio nie wali równiez w blache i nie zbiera się namarzlina lodowo snieżna przyklejona do blachy bezpośrednio.
Co do samych nadkoli to lepsze są te pełniejsze ale to wyrób jak to kiedys okreslało się "prywaciarki" i zwykle niezbyt chce pasowac , trzeba pomóc mu opalarką. Są z grubego tworzywa co tez jezeli nie jest fabrycznie dobrze wyprofilowany niezbyt ładnie wygląda na łaczeniu pózniej z błotnikiem. No i trzeba wiercic otwory aby je zamocować , trzeba je pózniej dobrze zakonserwować. Ja ostatnio w ducato zrobiłem to w ten sposób ze wywierciłem większe otwory , zamalowałem je , dałem nitonakrętki , pózniej zamalowałem , wysmarowałem masa uszczelniającą , znów zamalowałem i dopiero skręciłem. Zobaczymy za pare lat jak to bedzie się trzymalo kupy z tymi nitonakrętkami
.Co do srodków to brałbym ten 2w1. Uszczelnia on rózne takie łączenia przy okazji czy czasem nawet spawy (choć to zawsze w/g mnie najlepiej pędzlem i masą uszczelniającą taką pod pędzel pociuągnąc dodatkowo). Czy wyglusza.... uzywalem i tego srodka z pozycji drugiej i tego z trzeciej i jako wygłuszenie niezbyt to wygłusza. Mam wymalowane tym nadkola głównie. Podłoge konserwowalem w spronterze tym środkiem pod pędzel i teraz mam zamiar ducato i boxera konserwowac i tez tym pod pędzel. Z tego co zauwazyłem bardziej elastyczna powłoka jest niz po tym pod pistolet .
.
