T4-forum.pl
https://www.t4-forum.pl/

czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie
https://www.t4-forum.pl/viewtopic.php?f=8&t=3780
Strona 2 z 3

Autor:  marh [ poniedziałek, 13 lutego 2012, 23:59 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Yyyy,,, ale przyznam się że świece wkręciłem na paście ceramicznej (wyśmiejecie mnie), kiedy to robiłem nie miałem takiej świadomości jak teraz (pilnie się uczę;-). Zależało mi wtedy na tym, żeby nie mieć problemów z wykręceniem bo takie się zdarzyły.

Przed robotą z głowicą świece wkręcone były bez smaru i taki sam brak rozruchu jak teraz.

Autor:  slimak [ wtorek, 14 lutego 2012, 00:06 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Pasta ceramiczna powiadasz... jeśli ma właściwości izolujące to może w jakimś stopniu utrudnia przewodzenie prądu. Lepiej faktycznie sprawdź czy jest przejście na świecach.

Autor:  marh [ wtorek, 14 lutego 2012, 00:09 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Mam taką, pisze tu o świecach żarowych, czyli teoretycznie powinno być git: http://motobajery.pl/pasta-ceramiczna-0 ... -1092.html

Autor:  slimak [ wtorek, 14 lutego 2012, 00:18 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Według opisu nie powinna przeszkadzać.

Autor:  marh [ wtorek, 14 lutego 2012, 00:27 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Ok, jutro sprawdzę żarówką, masę wybijam sobie raczej z głowy:-)
Slimak, po namyśle zdecydowałem się na grzanie świec bezpośrednio z aku, stwierdziłem że po żarówce dokładnego napięcia i tak nie poznam; temperatura skoczy powyżej 0C i można będzie zawierzyć miernikowi (najdokładniejsze wskazania w temp. +23C), ale po dzisiejszym teście można to już zrobić tylko z czystej ciekawości. Pytanie dlaczego przekaźnik rozłącza tak szybko w odniesieniu do waszych furek pozostaje otwarte. Szukałem pomniejszych powodów, skoro wymuszone grzanie świec nie pomaga, odpowiedź może być tylko jedna i żadne odczarowywanie auta tu nie pomoże...

Autor:  marh [ niedziela, 19 lutego 2012, 18:38 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Pomiar miernikiem:
końcówka kabla przy doprowadzeniu prądu do świec - w ciągu 20 sek do pyknięcia przekaźnika napięcie rośnie rozpoczynając od ok. 9,60 a kończąc na ok. 10,00 V;
bezpiecznik świec żarowych - również wzrasta od 9,80 do ok. 10,40 V.
Niestety nie mam możliwości zmierzenia samego prądu, lecz ten parametr pokazuje, że natężenie może być za niskie.
Z wyliczeń teoretycznych wyszło mi, że jedna świeca pobiera ok. 9,6A. Napięcie na świecy wg danych NGK powinno wynosić bodajże 5,5V.

Jak to wygląda w waszych autach, ktoś sprawdzał i ma pełne 12 V?

Autor:  FocusMED [ niedziela, 19 lutego 2012, 19:54 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Ty nasz świece na 12V a nie na 5,5V.

Autor:  Kenobi [ niedziela, 19 lutego 2012, 19:57 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

marh napisał(a):
że jedna świeca pobiera ok. 9,6A


czyli teoretycznie powinna grzac dobrze

Autor:  marh [ niedziela, 19 lutego 2012, 20:20 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Kurczę, zamieszałem trochę w ostatnim wpisie, robiłem go pospiesznie przed wyjściem. Jeszcze raz:
zmierzone przeze mnie napiecie na kabelku doprowadzającym do świec =9,60-10,V
napięcie zmierzone na bezpieczniku świec =9,80-10,40V, to są dane z pomiarów.

Teraz tak wg danych NGK:
świece 12 V, 5,5A

Kenobi, to 9,6A wyszło ze wzoru, ale skoro producent świecy podaje 5,5 A to raczej więcej nie będzie.

Napięcie prądu idącego na świece jest za niskie, czy wy macie podobne i odpalacie, czy też macie pełne 12 V w tych miejscach?

Autor:  mariuszgim [ niedziela, 19 lutego 2012, 20:37 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

A świece masz dobrane do silnika i modelu?

Autor:  marh [ niedziela, 19 lutego 2012, 20:44 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

mariuszgim napisał(a):
A świece masz dobrane do silnika i modelu?

Raczej tak, dobierano w sklepie wg katalogu. Oto parametry zamontowanych świec:
Swiece zarowe NGK Y-918J
Napięcie [V]:
12
Natężenie prądu [A]:
5,5
Rezystancja [Ohm]:
0,9
Długość całkowita [mm]:
60
Głębokość zabudowy [mm]:
20
Wymiar gwintu:
M12 X 1,25 mm
Moment dokrecenia [Nm]:
23
Rozmiar klucza:
12 mm
Rodzaj połączenia:
M5 / 3,0 - 4,0 Nm

Autor:  Kenobi [ niedziela, 19 lutego 2012, 20:59 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

ja ci napiszę tak
weź wykręc jedną, podepnij pod kabel ( ten oryginalny ) i zobacz czy się robi po przekręceniu stacyjki czerwona cała i tyle
bo tak to można gdybac i gdybac

fakt że według katalogu NGK faktycznie ich świece mają 5.5 A wszystkie inne typu Beru Denso Bosch od 10 do 14

Autor:  marh [ niedziela, 19 lutego 2012, 21:19 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Ok, niedawno wyjąłem pierwszą od rozrządu i była mokra od ropy, co dało mi nieco do myślenia. Kenobi, w ten sposób dowiem się czy w ogóle nagrzewa, nie będę miał jednak pewności czy rozgrzewa wystarczająco np. z powodu zbyt krótkiego grzania czy za małego prądu.
Co może być przyczyną tego że nie ma 12 V, bo jeśli idzie w okolicach 10 V to i odpowiednio natężenie prądu jest mniejsze.

Autor:  Kenobi [ niedziela, 19 lutego 2012, 22:04 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

marh napisał(a):
nie będę miał jednak pewności czy rozgrzewa wystarczająco np

jak się sztyft zrobi czerwony to wystarczy, czas grzania i tak zależy od przekaźnika i czujnika temp.
15 sekund jak będzie rozżarzona do czerwoności to wystarczy

Autor:  czarny1x1x [ poniedziałek, 20 lutego 2012, 19:54 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

lub jedna ma zwarcie ,do sprawdzenia po kolei

Autor:  marh [ poniedziałek, 20 lutego 2012, 22:04 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Sprawdziłem 2 pierwsze od strony rozrządu. Pierwsza to Beru, następna to NGK i kolejne również tej firmy.
Beru rozgrzewa się szybciej i mocniej w czasie 20 s., czubek był już na granicy bieli. Amperaż robi swoje i ten czas dla Beru jest wystarczający.
NGK - tutaj po ok. 10s. kiedy wyłącza się kontrolka grzania świeca jest czerwona na czubku (ok. 1/4 długości żarnika), po ok. 20 s. kiedy pyka przekaźnik jest czerwona, ale tylko czerwona. Ta świeca powinna grzać się dłużej niż 20s.

Pozostałych NGK nie sprawdzałem, ale są to nowe świece. Sprawdziłem napięcie na jednej ze świec =9V. Świeczki po wykręceniu były pokryte nagarem i ropą, co mnie dziwi, bo przed wykręceniem zrobiłem parę razy grzanie w silniku (bez rozruchu). Może faktycznie puścić jeszcze masę bezpośrednio na świece żeby mieć pewność? No i jak wydłużyć grzanie świec NGK? -Zdania na forum co do wymiany przekaźnika 102 na 60 są podzielone.

Ps. dodam że sprawdzałem według zaleceń Kenobi: świeca na tym oryginalnym kablu doprowadzającym prąd do świec, minus z korpusu świecy na blok silnika dodatkowym kabelkiem. Zdecydowałem, że zrobię eksperyment z puszczeniem masy na korpusy świec. Zobaczymy co to pokaże.

Autor:  Kenobi [ środa, 22 lutego 2012, 15:09 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

przeczytaj ostatnie posty o tych NGK świecach tu:
viewtopic.php?f=14&t=703&p=46339#p46339
wychodzi, że radzą sobie one bez problemu

Autor:  marh [ środa, 22 lutego 2012, 22:47 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Tak, u kolegów nie mających problemów trzeba zakładać: dobrą kompresję oraz poprawnie działający cały układ zasilenia świec. Mi pozostaje kontynuować dochodzenie.
W Wiki czytam, że na podstawie sygnału z czujnika temp. cieczy chłodzącej przekaźnik szacuje czas grzania, który wynosi od 5 do 45 sek. i następnie zasila świece żarowe bezpośrednio z akumulatora (złącze 30). Czyli coś u mnie nie halo, skoro nawet po wyjęciu czujnika temperatury lampka wyłącza się po 11 sek, a przekaźnik po 20 sek.
Wiki podaje pobór prądu w początkowej fazie grzania rzędu 15-20A na świecę, który dość szybko spada do poziomu ok. 10A.
Hmmm... daje mi to wszytko do myślenia, dam jeszcze znać jak coś się wyjaśni.

Autor:  Kenobi [ czwartek, 23 lutego 2012, 09:31 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

marh napisał(a):
skoro nawet po wyjęciu czujnika temperatury


miałeś na myśli wypięcie z niego wtyczki, bo tylko to symuluje maksymalnie niską temperaturę

Autor:  marh [ czwartek, 23 lutego 2012, 10:29 ]
Tytuł:  Re: czujnik temperatury, przekaźnik świec a nieodpalanie

Tak, wtyczka z czujnika jest wypięta. Skoro nie pomogło 'ręczne' grzanie świec ok. 1 min. to i na ten moment późniejsze rozłączanie przekaźnika nic nie da, ale będę zainteresowany wydłużeniem tego czasu. Masa jest na świecach, bo sprawdzałem, kabelki między świecami - ok, wszystkie świece (przyjmuję) ok, bezpiecznik - ok, kable doprowadzające - nie wiem, przekaźnik - nie wiem, czujnik temperatury+jego okablowanie - nie wiem.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/