T4-forum.pl

Od dłuższego czasu zastanawiam się czemu przy obecnej pogodzie w aucie gromadzi się tyle wilgoci? To nie musi być deszcz,.. wystarczy tzw. dżdżysty dzień, a już całą podłogę ( wykładzinę w całym aucie ) , mam wilgotną jakbym ją mokrą szmatą przetarł. Nawet landrynki zostawione na desce robią się wilgotne i klejące Myslałem, że może jakiś przeciek,.. to możliwe,.. ale jak już pisałem wcześniej - wcale nie musi padać. Ma ktoś podobnie ?

Wysusz pożądnie samochód. Pojeździj i zobacz czy znowu się pojawia. Może masz dziury w podłodze lub nadkolach i łapie wilgoci. Włącz grzejnik i niech suszy

No i czym masz zrobione wyciszenie w aucie jeśli jest coś kiepskiego to może wilgoć puszczać

Szczelność uszczelek w drzwiach sprawdzałeś, uszczelek szyb, itp...?

Ja rozumiem, że mogą być nieszczelności ale przecieki będą albo w czasie jazdy po mokrej nawierzchni albo przy opadach. A moje auto może stać nie ruszane przez tydzień na parkingu. Przychodzi pochmurny, dżdżysty dzień i podłoga cała robi się wilgotna. gdyby był przeciek to byłby slad na podłodze ( wykładzinie ) z którego kierunku się rozchodzi. A tu od razu cała podłoga robi się czarna. Bo jak wykładzina jest sucha to ze starości i zużycia i brudu jest bardziej szara.

Ja mam podobnie. Zauważyłem skraplanie się na szyberdachu. Z tym,że na pewno mam do wymiany uszczelkę z drzwi przasównych

Kolego skoro wiesz, to po co pytasz?
Kiedyś w Vectrze miałem pękniętą lampę tylną po stłuczce i klapa do uszczelki też nie dochodziła, i zastanawiałem się skąd mam mokrą wykładzinę, a na dodatek zamarzniętą. Właśnie stąd, a miałem jeszcze butlę z gazem zamiast koła zapasowego i to powodowało zamarzanie skroplonej wody, a dodam, że też nie padało wtedy na zewnątrz

Chyba nie zrozumiałeś co napisałem. Wiem dlaczego w aucie jest mokro jak pada desz, a w dachu jest dziura. Albo jeżdże po kałużach kiedy mam dziurawe nadkola. Nie wiem, czemu w aucie jest wilgoć jak auto nie jeździ i deszcz nie pada,.. wystarczy, że jest wilgotno w powietrzu.
Poza tym wyciek rozchodzi od miejsca przecieku. U mnie wilgotna jest natychmiast cała podłoga,.. począwszy od pedałów i kończąc na tylnych drzwiach. Nie ma jednoznacznego śladu "początku" wilgoci.

Spróbuj porządnie wywietrzyć. Pozostaw otwarte drzwi ,okna w słoneczny dzień. Po prostu "wysusz wnętrze" Możesz mieć dużo wilgoci pod wykładzinami,albo umyłeś je jakimś środkiem higroskopijnym.

No to masz odpowiedź... jakakolwiek nieszczelność kabiny powoduje roszenie w środku, jest wyższa temperatura niż na zewnątrz, a materiały tapicerki (podłogi) ciągną wodę. Potem ciężko ją wyplenić. Kup sobie osuszacz wilgoci, taki domowy, może to choć trochę pomoże.

Ja miałem podobny problem .Przyczyna tkwiła w drzwiach ; zatkane kanaliki odprowadzające wodę ze środka drzwi.

Nie miałem takiego problemu w t4 ale na przykładzie auta mojego taty ma osobówkę i nie ukrywam że podłoga jest do roboty są dziury i zauważyliśmy że jeśli jest ładny dzień w samochodzie szyby są zaparowane doszliśmy do wniosku że było jeżdżone jakiś tydzień wcześniej w deszcz podłoga zawilgotniała a później po paru dniach jak wyszło słońce to wszystko zaczęło odparowywać. To taki przykład z jakim ja się spotkałem.

U mnie się wyjaśniło. Wymieniałem szybę przednią i poprzedni montaż był nieudolnie przeprowadzony. W górnym rogu klej był "podwinięty" i było kilka szparek między szybą a blachą.

Ponieważ uparcie twierdzę, że ślady wilgoci w moim aucie nie są sladami bezpośredniego przeciekania na podłogę i rozchodzenia się wody zastanawiam się teraz, czy ew. niewidoczne podciekania i gromadzenie się wilgoci ( wody ) "gdzieś" może powodować osadzanie się tej wilgoci na całej podłodze auta. Tak jakby włozyć do auta miednice z wodą - nie cieknie ale wilgoć jest (?).

Przecież już Ci kolego pisałem, że tak !!!

Osusz pozadnie auto, pojezdzij z tydzien i obserwuj czy dalej sie pojawia wilgoc. Takie gdybanie do niczego nie sie nie przyda.

Przy obecnej pogodzie jest to trudne, najlepiej jakbyś miał ogrzewany garaż.
Jeśli tego nie zrobisz za jakiś czas będzie śmierdziało stęchlizną w środku.
Trzeba niestety osuszyć wszystkie elementy wykończenia, które chłoną wilgoć - siedzenia, wykładzina podłogi, tapicerki, wyciszenia itd.
Może przy okazji demontażu w/w elementów znajdziesz jakieś miejsce podejrzane?

Samochód latem stał 3 tygodnie na greckiej plaży więc wysuszył się porządnie. I wystarczy jeden mokry dzień i już mam na całej podłodze wilgoć. Tak jest od kilku lat, stęchlizny nie czuć.

A z jakiego materiału masz podłogę?

Wygląda na to, że masz nieszczelny samochód.
Wilgotne powietrze dostaje się do środka, po czym wilgoć wykrapla się na szybach, podłodze, ścianach, które ochładzają się szybciej niż powietrze.